Jesus schläft, was soll ich hoffen?
Seh ich nicht
Mit erblasstem Angesicht
Schon des Todes Abgrund offen?
Jezus śpi, skąd wziąć nadzieję?
Blednie twarz ma,
Gdy widzę ja,
Jak już śmierci otchłań zieje.
Oto IEzus śpi, cóż z moyą dufnością?
Nie widzęć li
z odmienioną w bladość oblicznością
śmiertelney roztwartey iuże czeluści?
Herr! warum trittest du so ferne?
Warum verbirgst du dich zur Zeit der Not,
Da alles mir ein kläglich Ende droht?
Ach, wird dein Auge nicht durch meine Not beweget
So sonsten nie zu schlummern pfleget?
Du wiesest ja mit einem Sterne
Vordem den neubekehrten Weisen,
Den rechten Weg zu reisen.
Ach leite mich durch deiner Augen Licht,
Weil dieser Weg nichts als Gefahr verspricht.
Panie, czemu daleko tak się schowałeś?
Czemu w mej niedoli skryłeś się tak głęboko,
Kiedy koniec żałosny zewsząd grozi mi?
Ach, czyż nie wzruszy się biedą mą Twe oko,
Które kiedy indziej nigdy przecie nie śpi?
Wszak gwiazdą swą drogę wskazałeś,
By mędrcy, co się nawrócili,
Do Ciebie trafili.
Niech światłem mnie prowadzą, Panie, oczy Twoje,
Bo droga ta niebezpieczna i sam iść się boję.
Panie! Przeczżeś odszedł daleko ode mnie?
Przecz kryiesz się w biady godzinie,
gdy me życie kresem marnym zagrożone?
Ócz Twych powieki niewzruszone
będąć, które przecie do snu nieskore?
Gwiazdy złocistym kolorem
mędrcom nowonawróconym
właściwą drogę podróży wskazałeś.
Ach, poprowadź ócz światłem wspaniałem,
nad tą bowiem groźby znak zawieszony.
Die schäumenden Wellen von Belials Bächen
Verdoppeln die Wut.
Ein Christ soll zwar wie Felsen stehn,
Wenn Trübsalswinde um ihn gehn,
Doch suchet die stürmende Flut
Die Kräfte des Glaubens zu schwächen.
Spienione fale potoków Beliala
Z zdwojoną siła szaleją.
Winien wprawdzie chrześcijanin tako stać jak fala,
Gdy wokół niego zmartwień wiatry wieją,
Lecz oto kipiel wzburzona się stara,
By moc swą straciła chrześcijanina wiara.
Szumiące fale z potoków Beliala
tyle dwoye się wściekaią.
Krześciianin musi stać niby fala,
skoro wietry gryzot weń uderzaią.
Oto szturmuiąca rzeka kce
sprawić mocy wiary osłabienie.
Ihr Kleingläubigen, warum seid ihr so furchtsam?
„Czemu jesteście bojaźliwi, malowierni?"
Małowierni wy, przeczże ieście takoż boiaźliwi?
Schweig, aufgetürmtes Meer!
Verstumme, Sturm und Wind!
Dir sei dein Ziel gesetzet,
Damit mein auserwähltes Kind
Kein Unfall je verletzet.
Zamilcz, o wzburzone morze !
Ustań wietrze, rozkazałem!
Teraz kres tobie położę,
Dziecku, które ja wybrałem.
Zło przytrafić się nie może.
Cichay, wodo morza spiętrzonego,
zamilczcie, wietry a nawałności!
Pisane Tobie skończenie,
iżby do dziecięcia mego obranego
przystępu nie miały niebezpieczności!
Wohl mir, mein Jesus spricht ein Wort,
Mein Helfer ist erwacht,
So muss der Wellen Sturm, des Unglücks Nacht
Und aller Kummer fort.
Szczęśliwym, Jezus mój przemówił,
Mój obrońca się obudził.
Więc muszą nieszczęścia noc i napór fal
Odejść wnet w dal.
Szczęsnym z IEzusa mego rzeczeniem,
wzbudzone mi wspomożenie,
stąd muszą fale wichru, noc nieszczęsności
z wszelką biadą pospołu zczeznąć w całości.
Unter deinen Schirmen
Bin ich für den Stürmen
Aller Feinde frei.
Lass den Satan wittern,
Lass den Feind erbittern,
Mir steht Jesus bei.
Ob es itzt gleich kracht und blitzt,
Ob gleich Sünd und Hölle schrecken,
Jesus will mich decken.
Tyś jest mym schronieniem;
Pod Twych skrzydeł cieniem
Nie zatrwożę się.
Niech pękają skały,
Drży krąg ziemi cały -
Jezus chroni mnie.
Choćby w przepaść runął świat,
Choć mnie grzech i piekło goni,
Jezus mnie obroni.
Pod Twoyą ochroną
- niechżeć wichry wioną -
ieśm ia od wroga swobodny.
Niechżeć Szatan knuie
a wróg żółć odczuie,
IEzus przy mię czcigodny.
Iza błyska a grzmi ninie,
trwoży mię Ad a zgrzeszenie,
IEzus da mi schronienie.