Ich hatte viel Bekümmernis
in meinem Herzen;
aber deine Tröstungen erquicken meine Seele.
„W licznych utrapieniach serca mego
Pociechy Twoje rozweselają duszę moją."
Miałem ia liczne boleści w swoiem siercu, ale Twoye cieszenie wiesieli duszę moyę.
Seufzer, Tränen, Kummer, Not,
Ängstlichs Sehnen, Furcht und Tod
Nagen mein beklemmtes Herz,
Ich empfinde Jammer, Schmerz.
Łzy, wzdychania smutne wielce,
Śmierć i trwożliwa tęsknota
Trapią me strachliwe serce.
Lęk mnie męczy i zgryzota.
Opresya, kłopot, z tęsknoty ięki,
westchnienia z żalu, śmirć a strach niemały
sercu memu ciśnionemu zadaią męki,
w boleści a śród frasów ieśm cały.
Wie hast du dich, mein Gott,
In meiner Not,
In meiner Furcht und Zagen
Denn ganz von mir gewandt?
Ach! kennst du nicht dein Kind?
Ach! hörst du nicht das Klagen
Von denen, die dir sind
Mit Bund und Treu verwandt?
Da warest meine Lust
Und bist mir grausam worden;
Ich suche dich an allen Orten,
Ich ruf und schrei dir nach,
Allein mein Weh und Ach!
Scheint itzt, als sei es dir ganz unbewusst.
Jakże to więc być może,
Mój Boże,
Żeś w czas mej trwogi i wahania
Odwrócił ode mnie swoją twarz?
Jam jest twe dziecię! Wszak mnie znasz!
Ach! Czy nie słyszysz już biadania
Tych, z którymi zawarłeś przymierze
I przez Twą wierność jesteś spokrewniony?
W Tobie mą radość miałem szczerze,
Czy więc Twe oblicze okrutnym mi będzie?
Szukam Cię wszędzie,
Wołam do Ciebie na wszystkie strony,
Ale mój ból i me biadanie
Zdają się być Ci obce, Panie!
Iakoś toć, Bożeż moy,
skoro biady mi tryska zdroy,
skorom śród trwogi a niepewności
odwróciwszy się ode mię nie ieś mi w bliskości?
Ach! Dziecięcia Twego nie poznawasz?
Ach! Posłuchu skargom nie dawasz
onych, które Tobie bywaią
przez przymierze a loyalność oddanemi?
Tyś był roskoszą moią
a tchnąć począłeś czyny nielutościwemi;
Wypatruię Cię ze wszey strony,
wzywam Cię a przywołuię
śród mych uskarżań boleści czuię!
Wygląda na to ninie, iżeś o tem cale niewiadomionym.
Bäche von gesalznen Zähren,
Fluten rauschen stets einher.
Sturm und Wellen mich versehren,
Und dies trübsalsvolle Meer
Will mir Geist und Leben schwächen,
Mast und Anker wollen brechen,
Hier versink ich in den Grund,
Dort seh ins der Hölle Schlund.
Łez potoki rwą spienione,
Topię się w smutku powodzi.
Sztorm i fale chcą mi szkodzić.
Morze żałością wzburzone
Chce mojego ducha zgnębić.
Maszt się łamie, kotwica nie trzyma.
Tutaj utonąć muszę na głębi,
Tam otchłań piekieł mam przed oczyma.
Strugi słonawych łez,
rzeki stale się wlewaią.
Burza y fale krzywdy mi daią
a morze ono, co pełne gryzot iest
rade ducha z żywotem sterać,
złamać maszt, kotwicę ze sterem,
nurzam się tuć w głębiny oto,
tamo widzę gardziel adową głęboką.
Was betrübst du dich, meine Seele,
und bist so unruhig in mir? Harre auf Gott; denn ich werde ihm noch
danken, dass er meines Angesichtes Hilfe und mein Gott ist.
„Czemu rozpaczasz, duszo moja,
I czemu drżysz we mnie?
Ufaj Bogu, gdyż jeszcze sławić go będę:
On jest zbawieniem moim i Bogiem moim."
Cóż się frasuiesz, ma duszyco, a cóż ieś niespokoiną we mię? Czekay Boga; stąd będęć Mu dziękę dawał, iż Onci obliczności mey dopomożeniem a Bogiem mym bywa.
Seele (Sopran)
Ach Jesu, meine Ruh,
Mein Licht, wo bleibest du?
Jesus (Bass)
O Seele sieh! Ich bin bei dir.
Seele
Bei mir?
Hier ist ja lauter Nacht.
Jesus
Ich bin dein treuer Freund,
Der auch im Dunkeln wacht,
Wo lauter Schalken seind.
Seele
Brich doch mit deinem Glanz und Licht des Trostes ein.
Jesus
Die Stunde kömmet schon,
Da deines Kampfes Kron'
Dir wird ein süßes Labsal sein.
Dusza:
Ach Jezu, ma światłości,
Gdzież szukać Cię w ciemności?
Jezus:
Spójrz, duszo! Jestem przy Tobie.
Dusza:
Przy mnie?
Wszak tutaj ciemno jest jak w grobie.
Jezus:
Ja wiernym przyjacielem twoim,
Co czuwa i w ciemności;
Podstępów nocy się nie boi.
Dusza:
Ach, przyjdź już z pociechy Twej płomieniem!
Jezus:
Idzie godzina wyznaczona,
W której walki twej korona
Będzie twoim pokrzepieniem.
Sopran:
Ach, IEzu, me odpoczynienie,
blasku moy, gdzież Twe położenie?
Bas:
O duszyco, patrzay! Ieśm ia przy Tobie.
Sopran:
Przy mey osobie?
Tuć prawa noc iedynie.
Bas:
Ieśm ia Twem prawym przyiacielem,
Tenci śród mroku czuwa wiele,
kędy czyste przewrotności.
Sopran:
Ukażże się śród Twego światła a pocieszenia iasności.
Bas:
Oto nadchodzi iuże godzina,
w którey woienna Twoya korona
będzieć Ci balsamem, co miedźwnością płynie.
Sopran (Seele)
Komm, mein Jesu, und erquicke,
Bass (Jesus)
Ja, ich komme und erquicke
Sopran
Und erfreu mit deinem Blicke.
Bass
Dich mit meinem Gnadenblicker,
Sopran
Diese Seele,
Bass
Deine Seele,
Sopran
Die soll sterben,
Bass
Die soll leben,
Sopran
Und nicht leben
Bass
Und nicht sterben
Sopran
Und in ihrer Unglückshöhle
Bass
Hier aus dieser wunden Höhle
Sopran
Ganz verderben?
Bass
Sollst du erben
Sopran
Ich muss stets in Kummer schweben,
Bass
Heil! durch diesen Saft der Reben,
Sopran
Ja, ach ja, ich bin verloren!
Bass
Nein, ach nein, du bist erkoren!
Sopran
Nein, ach nein, du hassest mich!
Bass
Ja, ach ja, ich liebe dich!
Sopran
Ach, Jesu, durchsüße mir Seele und Herze,
Bass
Entweichet, ihr Sorgen, verschwinde, du Schmerze!
Sopran
Komm, mein Jesus, und erquicke
Bass
Ja, ich komme und erquicke
Sopran
Mit deinem Gnadenblicke!
Bass
Dich mit meinem Gnadenblicke
Dusza (S):
Przyjdź mój Jezu, daj pokrzepienie
Jezus (Bas):
Tak, już idę dać pokrzepienie
Dusza:
Rozraduj mnie Twoim spojrzeniem
Jezus:
By cię ucieszyć łaski spojrzeniem
Dusza:
Ta dusza
Jezus:
Twa dusza
Dusza:
Ona musi umrzeć
Jezus:
Ona musi żyć
Dusza:
A nie żyć
Jezus:
A nie umrzeć
Dusza:
I w swojej nieszczęście jamie
Jezus:
I dzięki tej mojej ranie
Dusza:
Całkiem się marnować
Jezus:
Dziedzictwo zachować.
Dusza:
Muszę w smutku żyć i żałości
Jezus:
Zbawienie przez sok z winorości
Dusza:
Tak, ach tak, jestem zbguibuiona
Jezus:
Nie, ach nie, będziesz wywyższona!
Dusza:
Nie, ach nie, wszak nienawidzisz mnie!
Jezus:
Tak, ach, tak, wszak kocham cię!
Dusza:
Ach, Jezu, czy możesz serce me osłodzić?
Jezus:
Odejdźcie troski i bóle! Pora wam uchodzić!
Dusza:
Przyjdć mój Jezu, daj pokrzepienie
Jezus:
Tak, już idę dać pokrzepienie.
Dusza:
Rozraduj mnie Twoim spojrzeniem.
Jezus:
By cię ucieszyć łąski spojrzeniem.
Sopran:
Chodź, moy IEzu, ukoienia przydasz
Bas:
Tak, przybywszy ukoienia przydam
Sopran:
a weyrzeniem klemencyi Twey radość dasz.
Bas:
Ci weyrzeniem klemencyi mem.
Sopran:
Tać duszyca
Bas:
Twa duszyca
Sopran:
winna bydź zbawioną życia
Bas:
winna niezbawioną życia
Sopran:
a bydź umieraiąca,
Bas:
bydź a nie umierająca,
Sopran:
nadto w onych nieszczęśnie zieiących
Bas:
Tuć w onych ranach zieiących
Sopran:
iamach doczekać sczeźnienia?
Bas:
winnaś dziedzicznie otrzymać
Sopran:
Mus mi stale trwać śród mórz strapienia,
Bas:
Zbawienie! przez on sok winnego grona,
Sopran:
Tak, ach tak, ieśm ia straconą!
Bas:
Nie, ach nie, Tyś iest obraną!
Sopran:
Nie, ach nie, od Ciebie ieśm znienawidzoną!
Bas:
Tak, ach tak, ieś umiłowaną!
Sopran:
Ach, IEzu, day duszycy a sierca osłodzenie!
Bas:
Pierzchać wam, wy zmartwienia, uciekay, cirzpienie!
Bas:
Tak, przybywszy ukoienia przydam
Sopran:
Weyrzeniem klemencyi Twem!
Bas:
Ci weyrzeniem klemencyi mem.
Sei nun wieder zufrieden, meine Seele,
denn der Herr tut dir Guts.
Tenor
Was helfen uns die schweren Sorgen,
Was hilft uns unser Weh und Ach?
Was hilft es, dass wir alle Morgen
Beseufzen unser Ungemach?
Wir machen unser Kreuz und Leid
Nur größer durch die Traurigkeit.
Sopran
Denk nicht in deiner Drangsalshitze,
Dass du von Gott verlassen seist,
Und dass Gott der im Schoße sitze,
Der sich mit stetem Glücke speist.
Die folgend Zeit verändert viel
Und setzet jeglichem sein Ziel.
„Wróć, duszo moja, do spokoju swego.
Bo Pan był dobry dla ciebie!"
Tenor:
Na próżno, gdy się ze snu budzisz
I wzdychasz nad niedolą swą;
Na próżno, gdy się ciężko trudzisz,
Boleśnie jęki twoje brzmią;
Im więcej biedzisz się i łkasz,
Tym większy ciężar w sercu masz.
Sopran:
Gdy ból ci z piersi wydrze łkanie,
Nie mniemaj, że Bóg rzucił cię,
Że tylko o tym ma staranie,
Któremu los uśmiecha się:
Bo nie zna nikt tych czasów, zmian,
Ni celów, które przejrzał Pan.
Bądź ninie napowrót wiesoła, ma duszyco,
iż Pan dobro Ci uczynia.
Tenor:
Cóż dopomogą nam ciężkie zmartwienia,
Cóż dopomoże nasz ból a biadania?
Cóż dopomaga, iż dnia każdego
wzdychamy dla żalu naszego?
Czynimy przez to krzyż nasz a boleści
większemi niż smutek nasz iest wielkości.
Sopran:
Nie przemyśliway o gorącu trudności,
iżeś od Boga nie iest ostawionym,
u tych bowiem Bóg siada w wnętrzności,
których duch stałą szczęsnością karmionym.
Czasu koleie wielu daią odmienienie
a przynoszą wszemu onych skończenie.
Erfreue dich, Seele, erfreue dich, Herze,
Entweiche nun, Kummer, verschwinde, du Schmerze!
Verwandle dich, Weinen, in lauteren Wein,
Es wird nun mein Ächzen ein Jauchzen mir sein!
Es brennet und sammet die reineste Kerze
Der Liebe, des Trostes in Seele und Brust,
Weil Jesus mich tröstet mit himmlischer Lust.
Ach, duszo i serce, razem się radujcie!
Ach, troski i bóle, zaraz odstępujcie!
Niech woda łez moich zamieni się w wino!
Niech radości okrzyki miast westchnień popłyną!
Niech świeca najczystsza pali się i plonie
Miłości, pociechy w duszy mej i łonie,
Bo Jezus mnie pociesza rozkoszą jedyną.
Wiesiel się, duszyco, sierce, weselić Ci się,
Pierzchay ninie, frasunku, przepadni, cirzpienie!
Obróć się, płaczu, w wino, stań się czystym winem,
niech stęknięcia w wiwaty przemienią mi się!
Niech świeci a płomienieie naiiaśnieysza świeca
umiłowania, pociechę w duszycy a wnętrzności,
gdyż oto IEzus dawa pocieszenie niebieskiemi radości.
Das Lamm, das erwürget ist,
ist würdig zu nehmen Kraft und Reichtum und Weisheit
und Stärke und Ehre und Preis und Lob.
Lob und Ehre und Preis und Gewalt sei unserm
Gott von Ewigkeit zu Ewigkeit. Amen, Alleluja!
„Godzien jest ten Baranek zabity wziąć moc i
bogactwo, i mądrość, i siłę, i cześć, i chwałę i
błogosławieństwo.
Błogosławieństwo i cześć, i chwała, i moc naszemu
Bogu na wieki wieków. Amen, alleluja."
Oto Baraniec, ienż zadawion iest, godzien iest odebrać mocność a bogactwo a mądrość a siły a cześć a sławę a chwałę.
Chwała a cześć a potęga niechże będą naszemu Bogu na wieki wieczne. Niech tako będzieć Panu falenie!