Du Hirte Israel,
höre der du Joseph hütest wie der Schafe,
erscheine, der du sitzest über Cherubim.
„Pasterzu Izraela, słuchaj!
Ty, który prowadzisz Józefa jak trzodę,
Który zasiadasz na cherubach,
Ukaż się w chwale!"
Tyś pastyrzem Izraelskim, posłysz, Który Iosephow strzeżesz iako owce, ukaż się, Który śród cherubiny zasiadasz.
Der höchste Hirte sorgt vor mich,
Was nützen meine Sorgen?
Es wird ja alle Morgen
Des Hirten Güte neu.
Mein Herz, so fasse dich,
Gott ist getreu.
Najwyższy Pasterz o mnie dba,
Na cóż więc me zmartwienia?
Każdego ranka, bez wytchnienia
On nowy dar dobroci ma.
Serce me nie zazna trwóg,
Bo wierny jest Bóg.
Nawiętszy pasterz nade mną czuwa,
cóż więc znaczą trudności?
Skoro iutrzenka będąca zagości
dobrota pastyrza nowa.
Sierce me, Tobie opamiętanie,
Bóg da wierności okazanie.
Verbirgt mein Hirte sich zu lange,
Macht mir die Wüste allzu bange,
Mein schwacher Schritt eilt dennoch fort.
Mein Mund schreit nach dir,
Und du, mein Hirte, wirkst in mir
Ein gläubig Abba durch dein Wort.
Gdy Pasterz mój się dłużej skrywa.
Gdy trwoży pustynia straszliwa,
Choć krok mój chwiejny, idę wciąż.
Me usta Ciebie przyzywają.
Twe słowa w piersi mej wołają
Abba, do Ojca z wiarą dąż.
Pastyrza mego skrycie się dłuży,
pustkowie nazbyt trwoży mię zgoła,
choć niepewnie – śpieszę nuże.
Ięzyk moy za Tobą woła,
moy Pastyrzu, dawasz rozbudzenie
swym Słowem wiernego ,,Oćcze’’ we mnie.
Ja, dieses Wort ist meiner Seelen Speise,
Ein Labsal meiner Brust,
Die Weide, die ich meine Lust,
Des Himmels Vorschmack, ja mein alles heiße.
Ach! sammle nur, o guter Hirte,
Uns Arme und Verirrte;
Ach lass den Weg nur bald geendet sein
Und führe uns in deinen Schafstall ein!
Tak, słowo to mej duszy pożywieniem,
Pokrzepieniem moim, Łąką, wodopojem,
Przedsmakiem nieba, jedynym pragnieniem.
Dobry Pasterzu! Ty przygarnij
Zagubionych i ubogich.
Skróć nam trudy naszej drogi,
Wprowadź nas do swej owczarni.
Prawie, Mowa tać strawą duchową,
Pokrzepieniem mego ciała.
pastwisko, toć wieselem nazywam,
przedsionkiem raiu, pełnia cała,
Ach! pastyrzu dobry, w Twoyey trzodzie
zrządź zgromadzenie, zbłąkane niebożęta,
niech skończy się rychło droga kręta,
prowadź ku Twoich owieczek zagrodzie.
Beglückte Herde, Jesu Schafe,
Die Welt ist euch ein Himmelreich.
Hier schmeckt ihr Jesu Güte schon
Und hoffet noch des Glaubens Lohn
Nach einem sanften Todesschlafe.
Szczęśliwa trzódko, owce Pana!
Wam świat już niebem zdaje się.
Dobroci Pana doświadczacie,
Nagrodę wziąć nadzieję macie,
Co ją da wiara po śmierci śnie.
Szczęsna trzódko owiec Iezusowych,
świat królestwem Niebios bywa dla Cię.
Tuć iuże wy kosztuiecie dobrości owych
Iezusa a w nagrodę za wiarę ufacie
po delikatney skonania śpiączce.
Der Herr ist mein getreuer Hirt,
dem ich mich ganz vertraue,
Zu Weid er mich, sein Schäflein, führt,
Auf schöner grünen Aue,
Zum frischen Wasser leit' er mich,
Mein Seel zu laben kräftliglich
Durchs selig Wort der Gnaden.
Dobrym pasterzem jest mi Pan;
Zawierzam Jego dłoniom.
Na łąki wszak mnie wiedzie sam,
I ku zielonym błoniom.
Pan świeżą wodą poi mnie,
Tak duszę mą pokrzepić chce
Przez Słowo pełne łaski.
Pan, pastyrz oddany, bywa przy mię blisko,
w nim dufność pokładam w całości,
mię, swą owieczkę, wiedzie kędy pastwisko,
kędy łąki wdzięczne w swey zieloności,
ku wodom świeżym prowadzi mię,
duszycy mey dawa mocne pokrzepienie,
przez święte Słowo swey łaskawości.