Christen, ätzet diesen Tag
In Metall und Marmorsteine!
Kommt und eilt mit mir zur Krippen
Und erweist mit frohen Lippen
Euren Dank und eure Pflicht;
Denn der Strahl, so da einbricht,
Zeigt sich euch zum Gnadenscheine.
Kujcie dzień ów chrześcijanie
I w metalu, i w marmurze!
Śpieszcie ze mną do stajenki
I okażcie wśród radości
Swą powinność oraz dzięki,
Gdyż widoczny blask w ciemności,
Światłem laski dla nas w górze
Ucznie Chrysta, rzniycie dzionek ten
w żelezie y kędy marmuru kamień!
Niech w szopkę mknie każdy, pośpiesza,
niech okazane wargi radosnemi
będąć dzięki a powinność Wasza;
przeto promień, co się tamo mieni,
łaski światłość Wam ogłasza.
O selger Tag! o ungemeines Heute,
An dem das Heil der Welt,
Der Schilo, den Gott schon im Paradies
Dem menschlichen Geschlecht verhieß,
Nunmehro sich vollkommen dargestellt
Und suchet Israel von der Gefangenschaft und Sklavenketten
Des Satans zu erretten.
Du liebster Gott, was sind wir arme doch?
Ein abgefallnes Volk, so dich verlassen;
Und dennoch willst du uns nicht hassen;
Denn eh wir sollen noch nach dem Verdienst zu Boden liegen,
Eh muss die Gottheit sich bequemen,
Die menschliche Natur an sich zu nehmen
Und auf der Erden
Im Hirtenstall zu einem Kinde werden.
O unbegreifliches, doch seliges Verfügen!
O Dniu błogosławiony, o Dzisiaj tak niezwykłe,
Gdy ten, co ludzkość zbawia całą,
Władca, którego sam Bóg w raju
Obiecał dla ludzkiego rodzaju,
Teraz się w pełni okazuje,
I chce lud Izraela z łańcuchów i niewoli
Szatana wyzwolić.
Najdroższy Boże! Czymże jesteśmy my, biedni?
Wszak Cię porzuci! ten lud upadły;
A jednak: Gdzież jest Twój gniew zajadły?
Zamiast ukarać przewrotne plemię,
Człowieczą postać przyjęło Bóstwo,
Człowieczej doli wzięło ubóstwo,
I na tej ziemi zamieszkało,
Kiedy się dzieckiem we żłóbku stało.
O niepojęte, cudowne zrządzenie!
O dniu szczęsny! dzisiay niesłychane,
w Nim świata zbawienie,
bohater, co BÓG Go iuże w Raiu
obiecał dla ludzi rodzaiu,
wziewionym iest ninie w pełności,
Izraela chce z ieństwa, okowów niewolności
ratować od Szatana.
BOŻE drogi,czymeśmy, dziećmi nieszczęsności?
upadłym ludem, odeńś opuszczonym,
a mimo to nie chcesz nas mieć w nienawiści,
winniśmy wszak podług zasług pełzać ziemie,
a iednak BOSKOŚĆ zapragnęła,
by człeczą naturę na siebie wzięła
y na tey ziemi
w stayni pasterzów stać się dziecięciem.
O niepoięte, lecz szczęsne rozstrzygnięcie!
Gott, du hast es wohl gefüget,
Was uns itzo widerfährt.
Drum lasst uns auf ihn stets trauen
Und auf seine Gnade bauen,
Denn er hat uns dies beschert,
Was uns ewig nun vergnüget.
Dobrze to zrządziłeś, Boże,
To, co dzisiaj nam się zdarza.
Przeto Jemu się oddajmy,
Łasce Jego zaufajmy,
Bo nas wszak On tym obdarza,
Czym się wiecznie cieszyć możem.
BOŻE, zrządziłeś wspaniale
rzeczy, co nam się stawaią ninie.
Stąd niech Mu ufamy stale,
na Iego łasce wznosimy;
Onci tego nam udzielił,
co na wieki nas weseli.
So kehret sich nun heut
Das bange Leid,
Mit welchem Israel geängstet und beladen,
In lauter Heil und Gnaden.
Der Löw aus Davids Stamme ist erschienen,
Sein Bogen ist gespannt, das Schwert ist schon gewetzt,
Womit er uns in vor'ge Freiheit setzt.
Tak więc się dziś przemienia
Trwożliwe cierpienie.
Co gnębiło Izraela wszystkie pokolenia,
W łaskę zbawienia.
Oto lew z Dawida rodu się ukazał,
Łuk jego napięty, klinga naostrzona,
Którymi dawna wolność będzie przywrócona.
Oto odwraca się ninie
smętek strwożenia,
co Izraela trapi, iarzmo dawa,
w łaskę a zbawienie duże.
Oto lew z plemienia Dawidów się ziawia,
Łuk iego naciągniony, miecz naostrzon iuże,
ninie wolnemi wolnością dawną nas uczyni.
Ruft und fleht den Himmel an,
Kommt, ihr Christen, kommt zum Reihen,
Ihr sollt euch ob dem erfreuen,
Was Gott hat anheut getan!
Da uns seine Huld verpfleget
Und mit so viel Heil beleget,
Dass man nicht g'nug danken kann.
Ku niebu zawołajcie wraz,
I módlcie się, chrześcijanie!
Z tego wasze radowanie,
Czym Bóg dziś obdarza nas.
Gdyż łaska Jego nas opatruje
Oraz zbawienie dla nas szykuje,
Tak, że dziękować chcemy raz po raz.
Modlić się a wołać w Niebo,
do szeregu, Chrysta ucznie,
weselić z tego Wam się potrzeba,
cóż wam ninie BÓG uczynia!
On Wam przydał łaskawości,
gotuieć wiele szczęsności,
dziękować dosyć żaden człek w możności.
Verdoppelt euch demnach, ihr heißen Andachtsflammen,
Und schlagt in Demut brünstiglich zusammen!
Steigt fröhlich himmelan
Und danket Gott vor dies, was er getan!
Podwójcie swą siłę modlitwy płomienie,
I bijcie w niebo z pokornym wielbieniem.
A wznieście się do nieba bram
Za to, co Bóg uczynił nam.
Niech będzie Was dwakroć tyle, ognie wy żarliwości,
uderzaycie wraz w pokorney gorliwości!
W Niebiosy wzlatuycież wesele
dzięki złożyć BOGU, iże dał nam wieleć.
Höchster, schau in Gnaden an
Diese Glut gebückter Seelen!
Lass den Dank, den wir dir bringen,
Angenehme vor dir klingen,
Lass uns stets in Segen gehn,
Aber niemals nicht geschehn,
Dass uns der Satan möge quälen.
Boże, spojrzyj w łasce swej
Na żarliwość naszych dusz.
Zwól by to podziękowanie
Miłe było Tobie, Panie;
Błogosławieństwo racz nam dać,
Spraw, by tak się mogło stać,
By szatan nas nie dręczył już.
Naywyższy, spoyrzyi łaskawie
na dusze zniżone gorliwie!
Niech podzięka, iąż nosiemy,
miłą przed uszyma Twemi,
niech benedykcya Twa stała,
by nas w czas żaden nie miała
udręczać szatańska złość.