Bass
So ziehen wir
In diesem Hause hier
Mit Freuden ein;
Nichts soll uns hier von dannen reißen.
Du bleibst zwar, schönes Wiederau,
Der Anmut Sitz, des Segens Au;
Allein,
Alle
Dein Name soll geändert sein,
Du sollst nun Hennicks-Ruhe heißen!
Bass
Nimm dieses Haupt, dem du nun untertan,
Frohlockend also an!
OPATRZNOŚĆ
Oto y wstępuiem
w ów przybytek
z weselem;
nic nie oddzieli nas od niego
pozostawasz, Wiederau wdzięczne na weyrzeniu, zatem
krasy ostoią, benedykowane od Ciebie błonie;
iedynie,
WSZYTKI
Miano Twe bydź winno odmienione,
winieneś ninie[1] Hennicke’a stroną być powiedany!
OPATRZNOŚĆ
Przyimże radośnie Gospodzina onego,
któregoś iest ninie poddanym!
[1] Teraz.
Willkommen im Heil, willkommen in Freuden,
Wir segnen die Ankunft, wir segnen das Haus.
Sei stets wie unsre Auen munter,
Dir breiten sich die Herzen unter,
Die Allmacht aber Flügel aus.
Zawitay nam w zdrowiu, zawitay, gdzie radość,
błogosławimy przyiście Twe y Twe domostwo.
Bądź zawżdy wesół niby błonie nasze,
na roścież roztwieramy przed Tobą sierca nasze,
krzydła swe rozpościera Wszechmocność.
Da heute dir, gepriesner Hennicke,
Dein Wiedrau sich verpflicht',
So schwör auch ich,
Dir unveränderlich
Getreu und hold zu sein.
Ich wanke nicht, ich weiche nicht,
An deine Seite mich zu binden.
Du sollst mich allenthalben finden.
Was die Seele kann ergötzen,
Was vergnügt und hoch zu schätzen,
Soll dir Lehn und erblich sein.
Meine Fülle soll nichts sparen
Und dir reichlich offenbaren,
Dass mein ganzer Vorrat dein.
Und wie ich jederzeit bedacht
Mit aller Sorg und Macht,
Weil du es wert bist, dich zu schützen
Und wider alles dich zu unterstützen,
So hör ich auch nicht ferner auf,
Vor dich zu wachen
Und deines Ruhmes Ehrenlauf
Erweiterter und blühender zu machen.
Iakoć wysiłku zawżdy nie szczędziłem
troski, mocności Ci udzielałem,
iżeś Ty godne iest, iżby Cię chronić,
iżby w sukurs Ci przed wszemi nieprzyiacioły przybyć,
przeto ia nie poniecham
nad Tobą czuwać
a Twoyey czci chwalebny bieg mam
potęgować, bardziey rozkwitaiącym uczyniać.
Ich will dich halten
Und mit dir walten,
Wie man ein Auge zärtlich hält.
Ich habe dein Erhöhen,
Dein Heil und Wohlergehen
Auf Marmorsäulen aufgestellt.
Będę Ciebie podtrzymywał
y we władaniu wspomagał,
iak człek źrenicę oka ochrania.
Wsparłem Twoye podniesienie,
zdrowie, szczęsne Twe rządzenie
na kolumnach ciosanych z kamienia.
Und obwohl sonst der Unbestand
Mit mir verschwistert und verwandt,
So sei hiermit doch zugesagt:
So oft die Morgenröte tagt,
So lang ein Tag den andern folgen lässt,
So lange will ich steif und fest,
Mein Hennicke, dein Wohl
Auf meine Flügel ferner bauen.
Dich soll die Ewigkeit zuletzt,
Wenn sie mir selbst die Schranken setzt,
Nach mir noch übrig schauen.
A chociay chwieiność, wola zmienna
we mię wrodzona, ze mną spokrewniona,
niechay będzie powiedziano:
kielekroć[1] noweż wstawa rano,
iak długo po świtaniu następuie iutrznia,
tak długo chcęć ia, usilnie, bez wahania,
moy Hennicke, o Twą zamożność
dbać, na krzydłach mych ią wznosić.
Koniecznie na Ciebie wieczność,
gdy mię samego zechce w granice wtrącić
y mię zabraknie, winna spoglądać.
[1] Ilekroć, ile razy.
Eilt, ihr Stunden, wie ihr wollt,
Rottet aus und stoßt zurücke!
Aber merket dies allein,
Dass ihr diesen Schmuck und Schein,
Dass ihr Hennicks Ruhm und Glücke
Allezeit verschonen sollt!
Tako iak chcecie, godziny, zdążaycie,
wszytko wygubcie a w nicość obróćcie!
Aleć wy na to baczcie, to iedyne,
iżby ów lśniący kleynot wspaniały,
iżby Hennicka sławę y Fortunę
oszczędzić, gdy wieki będą miiały!
So recht! ihr seid mir werte Gäste.
Ich räum euch Au und Ufer ein.
Hier bauet eure Hütten
Und eure Wohnung feste;
Hier wollt, hier sollet ihr beständig sein!
Vergesset keinen Fleiß,
All eure Gaben haufenweis
Auf diese Fluren auszuschütten!
So, wie ich die Tropfen zolle,
Dass mein Wiedrau grünen solle,
So fügt auch euern Segen bei!
Pfleget sorgsam Frucht und Samen,
Zeiget, dass euch Hennicks Namen
Ein ganz besonders Kleinod sei!
Sopran
Drum, angenehmes Wiederau,
Soll dich kein Blitz, kein Feuerstrahl,
Kein ungesunder Tau,
Kein Misswachs, kein Verderben schrecken!
Bass
Dein Haupt, den teuren Hennicke,
Will ich mit Ruhm und Wonne decken.
Alt
Dem wertesten Gemahl
Will ich kein Heil und keinen Wunsch versagen,
Alle
Und beider Lust,
Den einigen und liebsten Stamm, August,
Will ich auf meinem Schoße tragen.
CZAS
Przeto, Wiederau czaruiące,
ni pioruny, ni ogienne łyskawice grzmiące,
ni rosa niezdrowa,
zbiory słabe ni nieszczęsność Ciebie nie przestraszą!
OPATRZNOŚĆ
Hennicke drogi, Twoya głowa
okryta ode mnie będzieć chwałą y rozkoszą.
SZCZĘSNOŚĆ
Małżonce Twey naygodniejszey
nie odmówię dobrodzieystwa ni żadney prośby przyszłey.
WSZYTKI
A oboch[1] szczęsność żywota doczesnego,
Augustusa[2] rodu iedynego a naydroższego
nosić chcęć ia na dnie łona swego.
[1] Obojgu małżonkom.
[2] August, jeden z tytułów władcy, używany w spadku po Cesarstwie Rzymskim.
Angenehmes Wiederau,
Prange nun in deinen Auen!
Deines Wachstums Herrlichkeit,
Deiner Selbstzufriedenheit
Soll die Zeit kein Ende schauen!
Czaruiące Wiederau!
Mień sie wśród łąk blaskiem Słoinca!
Wspaniałości wzrostu Twego
ni spokoyu wewnętrznego
nie dopatrzy sie czas końca!