Tenor
Jesus nahm zu sich die Zwölfe und sprach:
Bass
Sehet, wir gehn hinauf gen Jerusalem,
und es wird alles vollendet werden,
das geschrieben ist von des Menschen Sohn.
Chor
Sie aber vernahmen der keines und wussten nicht,
was das gesaget war.
Tenor:
„A wziąwszy ze sobą dwunastu rzekł do nich:"
Bas:
„Oto idziemy do Jerozolimy, i wszystko, co napisali prorocy, wypełni się nad Synem Człowieczym."
Chór:
„Lecz oni nic z tego nie zrozumieli i byio to słowo zakryte przed nimi, i nie wiedzieli, co mówiono."
Tenor:
IEzus wziął ze sobą dwunastu a rzecze:
Bas:
Spóyżcież, oto podążamy ku Ieruzalemowi a wsze będzieć wypełniono, co spisane zostało o Synu Człowieczym.
Chór:
Oni atoli niczego nie wyrozumieli nie wiedząc, cóż było toć, co onym prawił.
Mein Jesu, ziehe mich nach dir,
Ich bin bereit, ich will von hier
Und nach Jerusalem zu deinen Leiden gehn.
Wohl mir, wenn ich die Wichtigkeit
Von dieser Leid- und Sterbenszeit
Zu meinem Troste kann durchgehends wohl verstehn!
Mój Jezu, pociągnij mnie za sobą.
Odejść stąd chcę, w cierpieniu Twym być z Tobą,
I do Jerozolimy pójść bym z Tobą chciał.
O, gdybym tylko dobrze znał
I śmierci Twej pojął znaczenie,
Znaleźć mógłbym pocieszenie.
IEzu moy, przyciągni mię do się,
gotówem, ia stąd odyść chcęć,
a ku Ieruzalemowi ku pasyi Twey bydź w dążności.
Dobrze mi, iżbym wyrozumienie
miał tey bolu a śmirci godziny
ku pokrzepieniu swemu, bym zgłębił ią w całości!
Mein Jesu, ziehe mich, so werd ich laufen,
Denn Fleisch und Blut verstehet ganz und gar,
Nebst deinen Jüngern nicht, was das gesaget war.
Es sehnt sich nach der Welt und nach dem größten Haufen;
Sie wollen beiderseits, wenn du verkläret bist,
Zwar eine feste Burg auf Tabors Berge bauen;
Hingegen Golgatha, so voller Leiden ist,
In deiner Niedrigkeit mit keinem Auge schauen.
Ach! kreuzige bei mir in der verderbten Brust
Zuvörderst diese Welt und die verbotne Lust,
So werd ich, was du sagst, vollkommen wohl verstehen
Und nach Jerusalem mit tausend Freuden gehen.
Mój Jezu, pociągnij mnie, a pobiegnę wtedy,
Choć jak uczniowie Twoi, tak krew i moje ciało
Nie pojmują tego, co Słowo Twoje oznaczało,
Bo tęsknią za światem, gdzie ludów czeredy.
A Tobie chcą, kiedyś już objawiony,
Budować zamek na Taborze, z drugiej zaś strony
Już na Golgotę i jej cierpienia
Nie chcą kierować swego spojrzenia.
Ach! ukrzyżuj w mej piersi zepsowanej
Naprzód świat ten i chęci zakazane,
A będę słowa Twe dobrze już rozumiał
I do Jerozolimy z radością kroczyć umiał.
IEzu moy, przyciągni mię, iżbym pośpieszyć umiał,
gdaż ciało a krwie niiak nie rozumieią,
iako Twe apostoły, cóż rzeczone było.
Pożądaią świata, kędy wielkie tłumy;
chcąć teć, skoroś odmieniony,
iżby na Wysokiej Górze mocny gród był wzniesiony;
przeciwnie, Mieśćce Trupiey Głowy, przepełnione boleścią
śród Twego poniżenia, chcą zabrać ode spoglądania.
Ach! Ukrzyżuy we mię w piersi tchnącey nieszczęsnością
świat on a zabronione żądania.
Stąd będęć, iako rzeczesz, w pełni a do szczętu toć znał
a ku Ieruzalemowi śród tysiącznego wiesiela podążał.
Mein alles in allem, mein ewiges Gut,
Verbessre das Herze, verändre den Mut;
Schlag alles darnieder,
Was dieser Entsagung des Fleisches zuwider!
Doch wenn ich nun geistlich ertötet da bin,
So ziehe mich nach dir in Friede dahin!
Me wszystko we wszystkim, mój skarbie na wieki,
Ty odmień me serce i umysł kaleki.
Ty ciosem swym spraw,
Niech zginie co ciała chce trzymać się spraw.
A gdy me ciało już poskromione,
Pociągnij mnie w pokoju w Twoją stronę!
Tyś mym wszem nade wszytko, me dobro wiecznotrwałe,
uczyń lepszym sierce, niechay będę śmiały,
odrzuć sprawy całe,
które onemu odrzuceniu cielności się sprzeciwiały!
A skorom ninie zabit iest duchowo
weźmi mię tamo śród miru ze sobą!
Ertöt uns durch dein Güte,
Erweck uns durch dein Gnad;
Den alten Menschen kränke,
Dass der neu' leben mag
Wohl hie auf dieser Erden,
Den Sinn und all Begehren
Und G'danken hab'n zu dir.
Uśmiercaj w nas, co złego,
By łaskaw nam był Bóg.
Człowieka zniszcz starego,
By nowy ożyć mógł
I wszystkie swe pragnienia
I myśli i życzenia
Powiązać z Tobą chciał.
Mórz nas przez Twoie dobrości,
wskrześ przez Twe łaskawości;
starego człeka uczyń chorym,
iżby nowy żyć był skory
prawdziwie tuć na oney ziemie,
iżby zmysł a wsze swe pragnienie
a zamysły skierował k’Tobie.