Ach Gott/ von Himmel ſieh darein/
Und laß dich des erbarmen/
Wie wenig ſind der Heilgen dein/
Verlaſſen ſind wir Armen/
Dein Wort man läßt nicht haben wahr/
Der Glaub iſt auch verloſchen
Gar bei allen Menſchenkindern.
Ach, Boże, spojrzyj z nieba już
I zmiłuj się nad nami!
Tak mało jest Twych wiernych dusz,
Jesteśmy niemal sami;
Bo słowo twe nieprawdą zwą
I całkiem już bez wiary są
Synowie świata tego.
Ach, Boże, spóyrz w dół z wyżyn niebieskich,
a okaż swoye zmiłowanie!
Garstka ostała się tuć Świętych Twych,
ostawieniśmy, niebożęta.
Słowo Twe prawdą bydź nie powiedane,
zczezła iuże prawie wiara święta
śród ludzskich synów wszych.
Sie lehren eitel falsche List,
Was wider Gott und seine Wahrheit ist;
Und was der eigen Witz erdenket,
- O Jammer! der die Kirche schmerzlich kränket -
Das muss anstatt der Bibel stehn.
Der eine wählet dies, der andre das,
Die törichte Vernunft ist ihr Kompass;
Sie gleichen denen Totengräbern
Die, ob sie zwar von außen schön,
Nur Stank und Moder in sich fassen
Und lauter Unflat sehen lassen.
Nauka ich to fałsz i błąd,
I Bożej Prawdy zaprzeczenie.
Ich własne myśli, chytry sąd
- O, ileż biedy płynie stąd!-
Są im jak Biblii objawienie.
Ten mówi tak, ów w inną ciągnie stronę,
Bo rozum głupi jest im kompasem,
I są jak groby pobielane,
Co chociaż z wierzchu ładne czasem,
Smród i zgniliznę zawierają,
Wewnątrz plugastwo tylko mają.
Nauki ich próżnym iadem przepełnione,
przeciwne Bogu a Prawdzie Iego;
a co przez umysł własny wymyślone
- O boleści! Kościół dreszczem bólu przeymuiące -
ważnieysze niż słowa Pisma Świętego.
Iedno obiera ten, insze zasię ów,
mniemanie kompasem nierozumnych głów;
Przypodobieni grobom na cmentarzu,
bo chocia wdzięczni na weyrzeniu
iedno ohydny odór się ukaże
zgnilizny a plugastwa po ich roztworzeniu.
Tilg, o Gott, die Lehren,
So dein Wort verkehren!
Wehre doch der Ketzerei
Und allen Rottengeistern;
Denn sie sprechen ohne Scheu:
Trotz dem, der uns will meistern!
Naukę zetrzyj Twym ramieniem.
Która jest stów Twych zaprzeczeniem.
Broń nas przed heretykami,
Broń nas przed obłudnikami.
Bo bez wstydu mówią oni:
Precz z tym, kto nam czegoś broni!
Wygub, o Boże, nauczania,
co źródłem Słowa Twego wykrzywiania!
Obroną bądź przed herezyami
a duchami wszemi, które bunt wzniecaią,
gdyż zesromania kromie powiedaią:
my przeciw chcącemu rządzić nad nami.
Die Armen sind verstört,
Ihr seufzend Ach, ihr ängstlich Klagen
Bei soviel Kreuz und Not,
Wodurch die Feinde fromme Seelen plagen,
Dringt in das Gnadenohr des Allerhöchsten ein.
Darum spricht Gott: Ich muss ihr Helfer sein!
Ich hab ihr Flehn erhört,
Der Hilfe Morgenrot,
Der reinen Wahrheit heller Sonnenschein
Soll sie mit neuer Kraft,
Die Trost und Leben schafft,
Erquicken und erfreun.
Ich will mich ihrer Not erbarmen,
Mein heilsam Wort soll sein die Kraft der Armen.
Zmieszany jest lud ubogi.
Westchnienia, skargi pełne trwogi
Przez liczne cierpienia i katusze,
Którymi wrogowie męczą wierne dusze.
Posłuch znajdują w uszach Najwyższego.
Dlatego Bóg powiada: Będę obrońcą ludu mego!
Wysłucham błagania jego.
Jutrzenka pomocy,
Prawdy słoneczny blask po kłamstwa ciemnej
nocy
Będzie ich z siłą nową,
Co pocieszenie niesie z mocą,
Ożywiać i radować.
Nad ich niedolą pragnę się zmiłować.
Tak me zbawienne Słowo
Siłą ich i pomocą.
Oto niebożęty wpadły w zamieszanie,
śród westchnień skargi lękliwe onych podnoszone
na krzyż zbyt ciężki a wieleć nieszczęsności,
któremi wrogi duszyce pobożne trapią
dosięgaią ucha Nawiętszego.
Stąd prawi Bóg: mus, iżbym ich adiutorem był!
Wysłuchałem ia ich błagania,
oto iutrzenka dopomożenia,
iasna światłość Słoinca czystey prawdziwości
powinna w nowotney mocności
zesłać pocieszenie a żywot,
balsam a wiesiele.
Mam ia nad niemi zlitowanie w ich biadzie,
Mowa ma lecznicza winna mocą niebożąt być.
Durchs Feuer wird das Silber rein,
Durchs Kreuz das Wort bewährt erfunden.
Drum soll ein Christ zu allen Stunden
Im Kreuz und Not geduldig sein.
W ogniu oczyszcza się srebrny kruszec,
Przez krzyż umacnia się Słowo Boże.
Stąd chrześcijanin ma w pokorze
Cierpliwie znieść takie katusze.
Oto ogień srebro czystym czyni,
Krzyż zasię zachowuie Słowo w czystości.
Stąd krześciianin każdey godziny
krzyż a biadę znosić winien w cierpliwości.
Das wolſtu Gott bewaren rein
Für dieſem argen Gſchlechte.
Und laß uns dir befohlen ſeyn/
Daß ſichs in uns nicht flechte./
Der gottloß Hauff ſich umher find/
Wo dieſe loſe Leute ſind/
In deinem Volck erhaben.
O Boże, Słowa Twego strzeż
Przed chytrym tym plemieniem
I nas też w swą opiekę bierz
Przed jego zaczepieniem.
Bezbożnik wzdęty w pysze swej
Wnet nad złym tłumem wodzi rej
A potem nas chce zgnębić.
Słowo Twe zachować chcesz, Boże, w czystości,
przed rodem pełnym przewrotności;
dozwól, iżbyśmy byli Ci oddani,
oddania tego niech nic nie odmieni.
od tłumu bezbożnych ieśmy otoczeni,
tamo ludzie wielkiey niezbożności
pośród ludu Twoyego byli wzrośli.