Esa. LV. v. 10. 11.
Gleichwie der Regen und Schnee vom Himmel fällt/und nicht wieder dahin kommet/sondern feuchtet die Erde/und macht sie fruchtbar und wachsend/daß sie gibt Saamen zu säen/ und Brodt zu essen. Also soll das Wort/so aus meinem Munde gehet/auch seyn/es soll nicht wieder zu mir leer kommen/ sondern thun/das mir gefället/und soll ihm gelingen/dazu ichs sende.
Gdyż jak deszcz i śnieg spada z nieba i już tam nie wraca,
A raczej zrasza ziemię i czyni ją urodzajną,
Tak iż porasta roślinnością i daje siewcy ziarno, a jedzącym chleb,
Tak jest i z moim słowem, które wychodzi z moich ust:
Nie wraca do mnie puste lecz wykonuje moją wolę
I spełnia pomyślnie to, z czym je wysiałem.
„Gdyż jak deszcz i śnieg spada z nieba i już tam nie wraca, a raczej zrasza ziemię i czyni ją urodzajną, tak iż porasta roślinnością i daje siewcy ziarno, a jedzącym chleb, tak jest i z moim słowem, które wychodzi z moich ust: nie wraca do mnie puste lecz wykonuje moją wolę i spełnia pomyślnie to, z czym je wysłałem."
Bowiem iako dżdża a śniegowe z niebios spadnienie,
skoro spada, napowrót nie trafia,
a spadszy zrasza ziemie
czyniąc ią płodną y wzrastaiącą
tak, iż dawa frukta ku sianiu a chleb ku pożywaniu:
tako powinna iest Mowa
wyszła z ust mych
takoż bydź; nie winna tać napowrót do mię przybyć czczą,
zasię uczyni, co mię weseli,
toć powiedzie się,
ku czemu Onę poślę.
Tenor
Mein GOtt/ hier wird mein Hertze seyn/
Ich öffne dirs in meines JEsu Nahmen.
So sträue deinen Saamen
Als in ein gutes Land hinein.
Mein GOtt/ hier wird mein Hertze seyn.
Lass solches Frucht/ und hundertfältig/ bringen.
O HErr/ HErr / hilff ! O HERR ! laß wohlgelingen.
Du wollest deinen Geist und Krafft
zum Wort geben.
Erhör uns lieber HErre GOtt.
Bass
Nur wehre/treuer Vater / wehre/
Dass mich und keinen Christen nicht
Des Teufels Trug verkehre.
Sein Sinn ist gantz dahin gericht/
Uns deines Wortes zu berauben/
Mit aller Seeligkeit.
Den Satan unter unsere Füsse treten.
Erhör uns lieber HErre GOtt.
Tenor
Ach ! viel verleugnen Wort und Glauben/
Und fallen ab wie faules Obst/
Wenn sie Verfolgung sollen leiden.
So stürzen sie in ewig Hertzeleid/
Da sie ein zeitlich Weh vermeiden.
Und uns fuer des Türcken und des
Pabsts grausamen Mord und Laesterungen/Wüten und Toben / vaeterlich behüten.
Erhör uns / lieber HErre GOtt.
Bass
Ein andrer sorgt nur für den Bauch/
Inzwischen wird der Seele gantz vergessen.
Der Mammon auch
hat vieler Hertz besessen.
So kan das Wort zu keiner Krafft gelangen.
Und wie viel Seelen hält
Die Wollust nicht gefangen ?
So sehr verführen sie die Welt !
Die Welt / die ihnen muss an statt des Himmels stehen/
Darüber sie vom Himmel irre gehen !
Alle Irrige und Verführte wieder bringen.
Erhör uns/ lieber HErre GOtt.
Tenor:
Mój Boże - przemieniaj umysł mój,
Niech otwiera się na imię Jezusa.
Jak ziarno Ty złóż Swoje Słowo w mym sercu.
By rosło w nim jak w dobrej ziemi.
Mój Boże - przemieniaj umysł mój,
Spraw bym stukrotny owoc Tobie wydał.
Chór:
Przez Słowo okaż moc Swojego Ducha,
Wysłuchaj miły Boże nas!
Bas:
I chroń Boże, Ojcze nasz
By nie zwiodły nas szatańskie kłamstwa.
Szatan bierze nas na cel
By ze Słowa Twego nas ograbić,
Bogactwa nas pozbawić.
Chór:
Szatana rzuć pod stopy nasze,
Wysłuchaj miły Boże nas!
Tenor:
Wiele osób zaprzecza Twemu Słowu
A potem spadają na nich problemy.
Pojawiają się cierpienia, boleści, kłopoty.
A na koniec doświadczą cierpienia wiecznego
Bo tym światem się nasycić chcieli.
Chór:
Ojcze nasz - ochroń nas od okrutnych mordów, bluźnierstw,
wściekłości islamu i papieskiego zwodzenia,
Wysłuchaj miły Boże nas!
Bas:
Niektórzy tylko dbają o swój brzuch
zapominając o swojej duszy.
Innych pieniądz rozum wiążą
I Słowa Twego nie rozumieją.
A ilu ludzi rozpusta i lubieżność w więzach trzyma.
Czy ten świat ma im wieczność zastąpić?
Czy do nieba nie mogą wstąpić?
Chór:
Nawróć błądzących i zwiedzionych,
Wysłuchaj miły Boże nas!
Tenor:
Mój Boże, niech się serce me odmieni.
Na Imię Jezusa otwieram je już.
Jak ziarno Ty Słowo twe w sercu mym złóż,
By rosło w nim, jak w dobrej ziemi.
Mój Boże, niech się serce me odmieni.
Spraw, by stukrotny owoc wydało.
O Panie, Panie pomóż! Daj by dojrzewało.
Twą moc i Ducha chciej dać Słowu Twemu.
Wysłuchaj nas, dobry Boże!
Bas:
Ach brońże, Boże! Brońże mnie,
By mnie i moich braci w wierze
Nie zwiodły diabla sztuczki złe.
On to za cel swój przecież bierze,
By z Twego Słowa nas ograbić,
Błogosławieństwa nas pozbawić.
Szatana rzuć pod nasze stopy,
Wysłuchaj nas, dobry Boże!
Tenor:
Zaprzecza Słowu wielu z nas.
Spadają jak zepsuty owoc,
Gdy prześladowań przyjdzie czas.
I ci doświadczą cierpienia wiecznego,
Co bólu i trudu chcieli ujść tu swego.
Ochroń nas po ojcowsku od okrutnych mordów, bluźnierstw i wściekłości tureckiej i papieskiej.
Wysłuchaj nas, dobry Boże!
Bas:
Innego znów porusza tylko brzucha żądza,
Zapomniał całkiem o swej duszy.
A brzęk pieniądza
Serc opór kruszy;
Tam też traci Słowo na sile.
A znów dusz ile
Lubieżność pod swą trzyma władzą.
Świata ułudom życie oddadzą.
Ten świat im musi Niebo zastąpić.
Do Nieba wszakże nie mogą wstąpić.
Wszystkich błądzących i zwiedzionych nawrócić racz.
Wysłuchaj nas, dobry Boże!
Tenor:
Boże moy, tuć będzieć moye sierce:
roztwieram one w mego Iezusa miano;
rozsieway zatem Twe nasiono
iakoby na ziemię dobrą wielce.
Boże moy, tuć będzieć moye sierce:
day, niech się sstanie owocu setnego przyniesie.
O Panie, Panie, dopomóż! o panie, day powodzenie!
Chór:
Zechciałeś Ducha Twego a siłę
Mowie dać,
miły Panie Boże, day wysłuchanie!
Bas:
Oddal złe, Oćcze wierny, ninie
iżbych ia a krześciaństwo wsze
diabelskie usłuchał mamienie.
wszelki czyn iego ku temu bywa zwróconym
iżby uczynić mię ograbionym,
oddalić me zbawienie.
Chór:
Szatanów uczynimy pod stopy zdeptanie.
Miły Boże Panie, day wysłuchanie!
Tenor:
Ach! liczni Mowy a wiary się zaprzaią
a by owoc zepsowany padaią
skoro cirzpieć im szykany.
W ciężkości wieczne wrzucone ony,
chocia bol ziemski ominiony.
Chór:
A ode tureckich a Papieżów
(A ode nieprzyjacielskich a Szatanów)
mężoboystw dzikich a blasfemii,
ode szału a obłędu day oćcowskie schronienie.
Miły Boże Panie, day wysłuchanie!
Bas:
Niektory iedno o swoy bandzioch zabiega;
przez to cale duch zapomniany;
na pieniądzu polega,
przezeń wieleć sierc opanowanych.
Tamo Słowo wybrzmieć nie bywa w możności.
Ileć duszyc miewa
roskosz w niewolności?
Wielmi one sfera mami światowa,
on świat, stojący im miasto Królestwa Niebieskiego,
sprawia, iż przystępu nie maią ci do niego.
Chór:
Sprowadź napowrót zatracone a omamione.
Miły Boże Panie, day wysłuchanie!
Mein Seelen = Schatz ist GOttes Wort/
Ausser dem find alle Schätze/
Solche Netze/
Welche Welt und Satan stricken/
Schnöde Seelen zu berücken.
Fort mit allen fort / nur fort /
Mein Seelen = Schatz ist GOttes Wort.
Skarbem mej duszy jest Słowo Twe,
Wszystko zaś inne to sieci i sidła,
Którymi świat i Szatan
Chcą mnie podstępnie związać.
Precz z nimi, precz!
Skarbem mej duszy jest Słowo Twe.
Skarbem mej duszy jest Boże Słowo.
Wszystkie zaś po nim skarby następne
To sieci podstępne,
W które świat i Szatan chcą
Schwytać podle duszę mą.
Precz więc z nimi! Precz więc, owo!
Skarbem mej duszy jest Boże Słowo.
Duszną skarbnicą bywa mi Boża mowa;
Kromie oney wsze skarbnice
bywaią na kształt wilczego dołu,
teć świat z Szatanem pospołu
sprawia, iżby zaklinać duszyce.
Nuże, niech sczeźnie, niech się schowa!
Duszną skarbnicą bywa mi Boża mowa.
Ich bitt / O HERR / aus HertzensGrund/
Du wollst nicht von mir nehmen
Dein heil'ges Wort aus meinem Mund/
So wird mich nicht beschämen
Mein Sünd und Schuld /
Denn in dein Huld
Setz ich all mein Vertrauen:
Wer sich nur fest darauf verläst/
Der wird den Tod nicht schauen.
Panie wysłuchaj prośby mej:
Zachowaj Słowo w ustach mych.
Tak wstydzić się nie muszę
Mych grzechów, błędów, win
Bo łasce Twej zaufałem.
Kto wiarę ma, kto na nią się zda
Ten śmierci wiecznej nie zazna.
Panie, wysłuchaj prośby mej:
Twe Słowo, Boże, proszę,
Zachować w ustach moich chciej.
Tak wstydzić się nie muszę
Już winy mej,
Bo w łasce Twej
Składam me zaufanie,
Kto wiarę ma,
Na nią się zda,
Śmierci nie zazna, Panie.
Proszę, o Panie, z sierca głębokości,
nie chciey, iżby ode mię zabrane,
od ust mych, były Świętey Mowy treści;
Nie będęć ia zesromanem
ode zgrzeszenia a winy, przeto Twe łaskawości
posadą dla wszytkiey mey dufności:
któż mocne ma oparcie na niey,
tenci nie uyźrzy kędy skonanie.