Siehe zu, dass deine Gottesfurcht nicht Heuchelei sei,
und diene Gott nicht mit falschem Herzen!
Bacz, aby pobożność twoja nie stała się obłudą, i nie służ Bogu z sercem dwoistym.
Patrzayże oto, iżby Twa trwoga przed Bogiem nie bywała fałeczną a iżby Bogu nie posługiwać siercem fałsz skrywaiącem!
Das heutge Christentum
Ist leider schlecht bestellt:
Die meisten Christen in der Welt
Sind laulichte Laodicäer
Und aufgeblasne Pharisäer,
Die sich von außen fromm bezeigen
Und wie ein Schilf den Kopf zur Erde beugen,
Im Herzen aber steckt ein stolzer Eigenruhm;
Sie gehen zwar in Gottes Haus
Und tun daselbst die äußerlichen Pflichten,
Macht aber dies wohl einen Christen aus?
Nein, Heuchler könnens auch verrichten.
Sprawy chrześcijaństwa współczesnego
Ustawione są w złej kolei.
Bo większość chrześcijan świata tego
Jest jak oziębły zbór w Laodycei,
Lub jak faryzeusze nadęci.
Co z zewnątrz słyną z pobożności.
Którzy jak trzcina do ziemi zgięci,
Lecz w sercach ich żądza własnej chwały gości.
Chodzą wprawdzie do Domu Bożego,
A tam zewnętrzne wypełniają rytuały,
Lecz, czy to czyni chrześcijanina prawdziwego?
Nie! Tak obłudnicy swej szukają chwały!
Krześciiaństwo w oney dobie
źle – niestotyż! – poczyna sobie:
krześciiany w swey większości
oboiętnością Laodyceyczyków dotknięte
y zarozumiałością licemiernika zdięte.
Daiąc światu znaki swey pobożności
z głowami by trzcina do dołu skłonionemi
w siercach maią dumną miłość chwały ziemi;
a chocia w Dom Boży wstępuiąc
obrzędy tamo zewnętrzne sprawuią
stanowi to li o krześciiaństwie prawym?
Bynaimniey, tako człek fałszywy załatwia swe sprawy.
Falscher Heuchler Ebenbild
Können Sodomsäpfel heißen,
Die mit Unflat angefüllt
Und von außen herrlich gleißen.
Heuchler, die von außen schön,
Können nicht vor Gott bestehn.
Są obłudnicy fałszywi
Jabłkom sodomskim podobni:
Wewnątrz są obrzydliwi,
Choć z wierzchu, jakże nadobni.
Ci, co się fałszu nie boją,
Przed Bogiem się nie ostoją.
Fałeszni ludkowie zakłamani
iabłkom Sodomy przypodobiani
być mogą, co wewnątrz zgniłe
a na weirzeniu wdzięczne, miłe.
Ony dwulicowe z piękną powierzchownością
nie staną przed Bożą oblicznością.
Wer so von innen wie von außen ist,
Der heißt ein wahrer Christ.
So war der Zöllner in dem Tempel,
Der schlug in Demut an die Brust,
Er legte sich nicht selbst ein heilig Wesen bei;
Und diesen stelle dir,
O Mensch, zum rühmlichen Exempel
In deiner Buße für;
Bist du kein Räuber, Ehebrecher,
Kein ungerechter Ehrenschwächer,
Ach bilde dir doch ja nicht ein,
Du seist deswegen engelrein!
Bekenne Gott in Demut deine Sünden,
So kannst du Gnad und Hilfe finden!
Kto w sercu to nosi, co na zewnątrz czyni,
Ten chrześcijaninem zwać się może.
Takim byl celnik ów w świątyni,
Gdy w pierś uderzał się w pokorze,
I nie przydawał sobie świętości.
Niechaj on będzie wzorem twym.
Chlubnym przykładem pobożności.
Pokutuj, człecze, razem z nim!
Nie jesteś zbójem ni mordercą,
Rozwodnikiem ani oszczercą,
Lecz to nie znaczy jeszcze wcale,
Żeś czysty, że masz chodzić w chwale.
Wyznaj w pokorze twoje grzechy,
A zaznasz laski i pociechy.
Który na zewnątrz takim, iak w środku bywa
tego wiara krześciiańska prawdziwa.
Takowym był on celnik w kościele,
w pierś pokornie biiący się wiele,
za świątobliwego męża siebie nie poczytuiący;
y toć miey przed oczyma,
człowiecze, za chlubny przykład wieleć uczący
w pokucie skoro grzechu wina.
Skoroś nie złodziey ni cudzołożący
ni przysięgę daną nieprawie łamiący,
ach, nie mniemay z tey przyczyny,
iżeś na wzór angiełów czysty, bez winy!
Wiedz, żeś przed Bogiem winny zgrzeszenia,
byś naleźć mógł klemencyi a dopomożenia.
Liebster Gott, erbarme dich,
Lass mir Trost und Gnad erscheinen!
Meine Sünden kränken mich
Als ein Eiter in Gebeinen,
Hilf mir, Jesu, Gottes Lamm,
Ich versink im tiefen Schlamm!
Najdroższy Boże, zmiłuj się:
Niechaj Twa łaska będzie mi dana.
Boleśnie grzechy męczą mnie,
Jak w nodze ropiejąca rana.
Pomóż Baranku Boży, Panie,
Niech dusza w bagnie tonąć przestanie!
Mieyże zmiłowanie, Boże pełen miłości,
spraw balsamu mi a klemencyi zesłanie!
Bolesne wielce me zgrzeszenie,
by ropa przeżeraiąca kości,
wspomóż mię, Iesu, Barańcze Boży,
bym z grzechowego szlamu się wynurzył!
Ich armer Mensch, ich armer Sünder
Steh hier vor Gottes Angesicht.
Ach Gott, ach Gott, verfahr gelinder
Und geh nicht mit mir ins Gericht!
Erbarme dich, erbarme dich,
Gott, mein Erbarmer, über mich!
Ja, człowiek grzeszny i ubogi,
Upadam przed obliczem Twym,
Zahamuj, Boże, gniew swój srogi
I nie wchodź w sąd ze sługą złym.
Mój Zbawco, zmiłuj, zmiłuj się,
Racz z wielkiej nędzy wyrwać mnie!
Ia, niebożę, kąkolnik w swey małości
stoię tuć wobec Bożey Obliczności.
Ach, Boże, ach, Bożeż, dobrotliwie
postępuy ze mną, pod sąd nie wzyway!
Miey zmiłowanie, mieyże zmiłowanie,
moy Wybawco, nade mną, Boże, Panie!