Ach, lieben Christen, seid getrost,
Wie tut ihr so verzagen!
Weil uns der Herr heimsuchen tut,
Lasst uns von Herzen sagen:
Die Straf wir wohl verdienet han,
Solchs muss bekennen jedermann,
Niemand darf sich ausschließen.
Pocieszcie się chrześcijanie wraz,
Choć dziś was męczy trwoga,
Bo kiedy Pan doświadcza nas,
Przyznajmy wobec Boga:
Każdy poczucie takie ma,
Że zasłużona kara ta,
I nikt się nie wymówi.
Ach, mili krześcianie, bądźcie pocieszeni,
takoż ufnością nie iesteście napełnieni!
Gdyż skoro Pan dotyka nas,
niech serce rzecze nam w on czas,
iż karę zasłużoną mamy,
to wszytki prawie wyznawamy,
wszyscyśmy winy nie zbawieni.
Wo wird in diesem Jammertale
Vor meinen Geist die Zuflucht sein?
Allein zu Jesu Vaterhänden
Will ich mich in der Schwachheit wenden;
Sonst weiß ich weder aus noch ein.
Gdzież znajdę na tym łez padole
Schronienie dla ducha mego?
Ku Jezusa zdążam dłoniom;
Tylko one mnie obronią;
Nie mam ratunku innego.
Któż pośród padołu łez
duchowi memu ucieczką iest?
Do oycowskich IEzusowych rąk iedynych
zwrócę się w słabości, nie innych;
krom nich ucieczki mieysca niemasz.
O Sünder, trage mit Geduld,
Was du durch deine Schuld
Dir selber zugezogen!
Das Unrecht säufst du ja
Wie Wasser in dich ein,
Und diese Sündenwassersucht
Ist zum Verderben da
Und wird dir tödlich sein.
Der Hochmut aß vordem von der verbotnen Frucht,
Gott gleich zu werden;
Wie oft erhebst du dich mit schwülstigen Gebärden,
Dass du erniedrigt werden musst.
Wohlan, bereite deine Brust,
Dass sie den Tod und Grab nicht scheut,
So kämmst du durch ein selig Sterben
Aus diesem sündlichen Verderben
Zur Unschuld und zur Herrlichkeit.
O, grzeszniku, z cierpliwością
Znoś to, coś swą nieprawością
Sam na siebie ściągnął!
Bo wszak ty nieprawość pijesz,
Jakby to woda była,
I owa grzechu wodna puchlina
To twego zepsucia przyczyna,
I ona cię zabije.
Pycha, by z Bogiem się równać, spożyła
Owoc zakazany;
Ilekroć pysznymi gesty wywyższyć się próbujesz,
Będziesz poniżany.
Lepiej ci, gdy pierś twą przygotujesz,
Aby się śmierci i grobu nie bała.
Wtedy przez śmierci błogiej podwoje
Przejdziesz stąd, gdzie grzechy twoje,
Tam, gdzie niewinność i gdzie chwała.
Grzeszniku, cierp wytrwale
za winę, którą masz w udziale,
żeś sam ią wziął na się!
Prawdziwie, chłoniesz nieprawość tę
w siebie niby wodę,
grzechu łaknienie na Twą szkodę
do wyniszczenia Cię przywiedzie,
śmiertelną dla Cię będzie.
Chełpliwość wonczas zżarła owoc zakazany,
by iako BÓG stać się; pychą tkany
gest tak często przez Cię popełniany,
że z ziemią być Ci mus zrównanym.
Gotową czyń pierś swą sposobem,
że nie umknie przed zgonem, grobem,
że przez śmierć błogosławioną
wniydziesz przez ziemię skażoną
ku niewinności, chwale.
Kein Frucht das Weizenkörnlein bringt,
Es fall denn in die Erden;
So muss auch unser irdscher Leib
Zu Staub und Aschen werden,
Eh er kömmt zu der Herrlichkeit,
Die du, Herr Christ, uns hast bereit'
Durch deinen Gang zum Vater.
Nie daje plonu ziarno wszak,
Jeśli nie spocznie w ziemi.
I z ciałem naszym będzie tak:
W proch musi się zamienić
Zanim przekroczy nieba próg,
Które nam Jezus, Pan i Bóg,
U Ojca przygotował.
Ziarnko przeniczne bezowocne,
zanim nie wpadnie w ziemię;
musi takoż ciało niemocne
w proch oraz pyły się odmienić
nim wniydzie do świetności,
która od IEzukrysta w gotowości
przez Iego do Oyca weyście.
Du machst, o Tod, mir nun nicht ferner bange,
Wenn ich durch dich die Freiheit nur erlange,
Es muss ja so einmal gestorben sein.
Mit Simeon will ich in Friede fahren,
Mein Heiland will mich in der Gruft bewahren
Und ruft mich einst zu sich verklärt und rein.
Nie będę się, o śmierci, ciebie więcej bać,
Gdy mi przez ciebie właśnie Pan chce wolność dać.
Muszę więc umrzeć przecież dnia pewnego.
Jak Symeon odejść pragnę ze spokojem,
Ze Zbawcą bezpieczny będę w grobie moim,
Póki nie wskrzesi mnie, przemienionego.
Zgonie, nie lękam się iuż dłużey
Ciebie, gdy w wolność wnidę przez Cię,
stąd niektórego dnia pomrzeć muszę.
Z Symeonem w pokoiu me odyście,
Zbawca osłoni mię śród grobu na cmentarzu,
zawoła: czystym, zmienionym się okażę.
Indes bedenke deine Seele
Und stelle sie dem Heiland dar;
Gib deinen Leib und deine Glieder
Gott, der sie dir gegeben, wieder.
Er sorgt und wacht,
Und so wird seiner Liebe Macht
Im Tod und Leben offenbar.
Dziś zaś pamiętaj o swej duszy,
Zbawicielowi ją zostawiaj.
I Bogu oddaj ciało twe,
Bo On ci podarował je.
Czuwa Bóg w dzień i czuwa w noc,
A Jego świętej miłości moc
W życiu i w śmierci się objawia.
Dopóty, na swę duszę zważ
i Zbawcy odday ią w całości;
odday napowrót członki ciała
BOGU, ie przecie Odeń masz.
On troszczy się i trzyma straż,
tak moc iego miłości
poznaną będzie przy śmierci, w żywocie.
Wir wachen oder schlafen ein,
So sind wir doch des Herren;
Auf Christum wir getaufet sein,
Der kann dem Satan wehren.
Durch Adam auf uns kömmt der Tod,
Christus hilft uns aus aller Not.
Drum loben wir den Herren.
Czuwamy, czy nas morzy sen,
Jesteśmy przecież Pana.
W Chrystusie mamy chrzest, a ten
Nas broni od szatana.
Śmierć przyszła przez Adama grzech,
Lecz Chrystus chroni od bied wszech,
Dlatego chwalmy Pana.
Czy li przytomni, czy li śpimy,
PANA iesteśmy własnością;
kiedy w Chrystusie się ochrzcimy
bronieniśmy przed czarta złością.
Zgon przychodzi nam przez Adama,
od Chrysta pomoc otrzymana,
stąd chwalmy Pana.