Nimm von uns Herr, du treuer Gott,
Die schwere Straf und große Not,
Die wir mit Sünden ohne Zahl
Verdienet haben allzumal.
Behüt für Krieg und teurer Zeit,
Für Seuchen, Feur und großem Leid.
Weź karę od nas, Boże nasz,
Twą zagniewaną odwróć twarz;
Wszak życie nasze grzech i błąd,
I kara słusznie płynie stąd.
Od wojny, głodu w nieszczęść czas,
Zarazy, ognia, brońże nas.
Oddal od nas Panie, BOŻE w Swey wierności,
brzemię biady wielkiey a cięszkich kar,
któreśmy zgrzeszeń mnogością
wysłużyli byli ze wszech miar.
Ochroń od szczęku oręża a smętney godziny,
od plag, pożogi, wielkich cierpień innych.
Handle nicht nach deinen Rechten
Mit uns bösen Sündenknechten,
Lass das Schwert der Feinde ruhn!
Höchster, höre unser Flehen,
Dass wir nicht durch sündlich Tun
Wie Jerusalem vergehen!
Nie czyń według prawa z nami,
Twymi grzesznymi sługami,
Mieczom wrogów spocząć każ!
Usłysz, gdy wołamy z żalem.
Nie daj, byśmy przez czyn nasz
Zginęli jak Jeruzalem!
Nie podług Twoiey przykazań straży
rozrządzay służebników grzechu,
niechay spocznie ostrze wraże!
Naywiększy, nakłoń na modły ucha,
byśmy dla grzesznego czynu
nie sczezli iak Ierozolima!
Ach! Herr Gott, durch die Treue dein
Wird unser Land in Frieden und Ruhe sein.
Wenn uns ein Unglückswetter droht,
So rufen wir,
Barmherziger Gott, zu dir
In solcher Not:
Mit Trost und Rettung uns erschein!
Du kannst dem feindlichen Zerstören
Durch deine Macht und Hilfe wehren.
Beweis an uns deine große Gnad
Und straf uns nicht auf frischer Tat,
Wenn unsre Füsse wanken wollten
Und wir aus Schwachheit straucheln sollten.
Wohn uns mit deiner Güte bei
Und gib, dass wir
Nur nach dem Guten streben,
Damit allhier
Und auch in jenem Leben
Dein Zorn und Grimm fern von uns sei.
Przez wzgląd na wierność Twą nas strzeż,
Daj pokój w kraju wzdłuż i wszerz.
Gdy groźne chmury są na niebie,
Wołamy wtedy,
O miłosierny Boże, do ciebie
Z dna naszej biedy:
Z pociechą na ratunek śpiesz!
Bo, co wrogowie zniszczyć chcą,
Możesz ocalić mocą Twą.
Okaż nam łaskę mimo win,
Nie karz od razu za zły czyn.
Gdy nogi się chwieją, gdy się potykamy,
Gdy już w słabości upaść prawie mamy.
Zostań z nami w dobroci Twej,
I daj, abyśmy w każdej chwili
Do dobra jedynie dążyli;
Panie, tutaj, w doczesności,
A także w Twojej wieczności,
Daleko gniew swój od nas miej!
Ach! BOŻE Panie, przez Twoie wierności
ziemia nasza zazna spokoiności.
A skoro grozi nam niepogoda,
wołamy
BOŻE, do Cię, który miłosiernym zwany,
wszak u nas biada:
z cieszeniem, ratunkiem niech u nas zagościsz!
Tyś w możności co wrogie zniszczyć,
obronę nas swą mocą a ratunkiem ziścić.
Okaż w nas łaski Twoiey ogromy,
niech żaden z nas nie będzie skarconym
skoro stopy nam chcą krok zmylić
a potknąć się w słabości chwili.
Żyi pośród nas z dobrością Twą,
daiąc nam,
byśmy iedynie parli ku dobrocie,
by tu, nadto tam
w przyszłym toć ziściło się żywocie:
niech Twe gniew a złość dalece od nas są.
Warum willst du so zornig sein?
Es schlagen deines Eifers Flammen
Schon über unserm Haupt zusammen.
Ach, stelle doch die Strafen ein
Und trag aus väterlicher Huld
Mit unserm schwachen Fleisch Geduld!
Czemuż to chcesz tak gniewnym być?
W górę płomienie gniewu Twego biją,
Ponad głowami naszymi się wiją.
Już nas nie karaj, pozwól nam żyć,
Wybacz mdłym ciałom niegodziwość,
Miejże dla nas ojcowską cierpliwość!
Czemuż chcesz trwać w zapalczywości?
Wściekle uderzaią gniewu płomienie
iuże nad naszemi obliczności.
Ach, wstrzymay oto skaranie,
day, byś iako Oyciec łaskawym był,
iżeś wytrwały, choć ciało nasze bez sił!
Die Sünd hat uns verderbet sehr.
So müssen auch die Frömmsten sagen
Und mit betränten Augen klagen:
Der Teufel plagt uns noch viel mehr.
Ja, dieser böse Geist,
Der schon von Anbeginn ein Mörder heißt,
Sucht uns um unser Heil zu bringen
Und als ein Löwe zu verschlingen.
Die Welt, auch unser Fleisch und Blut
Uns allezeit verführen tut.
Wir treffen hier auf dieser schmalen Bahn
Sehr viel Hindernis im Guten an.
Solch Elend kennst du, Herr, allein:
Hilf, Helfer, hilf uns Schwachen,
Du kannst uns stärker machen!
Ach, lass uns dir befohlen sein.
Zepsuł nas grzechu stary kwas,
Najpobożniejszy przyzna człowiek,
Łzę gorzką ocierając z powiek:
Diabeł wciąż jeszcze męczy nas.
Tak, ten duch zły,
Co od zarania mordercą był.
Zbawienie nam wyrwać chce ze wszystkich sil,
I jak lew groźnie szczerzy kły.
Ciało, krew i cały świat
Uwodzi, dręcząc nas j a k kat.
Na wąskiej ścieżce do wieczności
Czekają liczne nas trudności.
Ty naszą nędzę jeden znasz
Pomóż nam słabym, pomóż Boże,
Bo tylko Ty nas wzmocnić możesz!
Zgrzeszenie wielce nas spaczyło,
stąd nayzbożnieysi nasi muszą rzec
skargę podnosząc we łzach na tę rzecz:
diabeł nas rani coraz większą siłą.
Prawie, duch on pełen złości,
co zrazu mordercze miał skłonności,
pragnie, by nas zbawienia zbawił
a iako lew nas pożarł, strawił.
Oto świat, takoż co śmiertelne w nas,
czyni zwodzenia w każdy czas.
Y potykamy na ścieszce ściśnienia
zawady wieleć w dobra czynieniu.
Biadę znasz Ty, Panie, iedyny.
Wspomożycielu, wspomóż niebożątka,
możesz pomnożyć w nas siły zaczątki.
Ach, bądźmyż Tobie powierzonymi.
Gedenk an Jesu bittern Tod!
Nimm, Vater, deines Sohnes Schmerzen
Und seiner Wunden Pein zu Herzen,
Die sind ja für die ganze Welt
Die Zahlung und das Lösegeld;
Erzeig auch mir zu aller Zeit,
Barmherzger Gott, Barmherzigkeit!
Ich seufze stets in meiner Not:
Gedenk an Jesu bittern Tod!
Syna Twego śmierć wspomnij wszak!
Weź, Ojcze, rany Syna Twego,
Bolesne męki do serca swego!
Oto spłacone Jego krwią
Grzechy całego świata są.
Okazuj w czas każdy także mnie,
Boże miłosierny, miłosierdzie Twe.
W mej każdej biedzie wzdycham tak:
Syna Twego śmierć wspomnij wszak!
O goryczy IEzusa zgonu zachoway wspomnienie!
Przyimiy, Oycze, Syna boleści Twego,
do sierca ran iego bolenie,
one dla świata całego
okupem a zapłatą za grzechy iego;
okaż takoż mi w każdey godzinie
BOŻE miłosierny, zmiłowanie!
Ia wzdycham stale w biadzie owey:
wspomniy o gorzkiey śmirci IEzusowey!
Leit uns mit deiner rechten Hand
Und segne unser Stadt und Land;
Gib uns allzeit dein heilges Wort,
Behüt für's Teufels List und Mord;
Verleih ein selges Stündelein,
Auf dass wir ewig bei dir sein.
Poprowadź nas, rękę nam daj;
Błogosław miasto nam i kraj.
Zsyłaj nam święte słowo Twe;
Rozbij zamiary diabła złe.
Godzinę śmierci błogą daj,
Byśmy Twój oglądali raj.
Niech wiedzie nas Twoia dłoń prawa,
błogosław sioła, nadto grody;
w każdy czas dopuść do Ś. Słowa,
chroń przed diabelską zbrodnią, zwodem;
przyday godziny szczęsney człeka,
byśmy przy Tobie byli do wiek wieka.