Komm, Jesu, komm,
Mein Leib ist müde,
Die Kraft verschwindt je mehr und mehr,
Ich sehne mich
Nach deinem Friede;
Der saure Weg wird mir zu schwer!
Komm, ich will mich dir ergeben;
Du bist der rechte Weg, die Wahrheit und das Leben.
Przyjdź, Jezu, przyjdź
Me ciało zmęczone już śmiertelnie
I sił już nie mam by walczyć dalej dzielnie
I tęsknię za Pokojem Twego Odpocznienia
Mozolnie brnąc trudną drogą przez życie bez wytchnienia
Przyjdź, bym Tobie mógł się dziś powierzyć cały
Tyś jest bowiem i Życiem, i Drogą, i jedyną Drogą do Chwały.
Przybądź, IEzu, przybądź,
cielna ma powłoka sterana,
siły me czezną, coraz ich mniey,
Twoy pokoy bądź,
tać rzecz pożądana;
gorycz za ciężką mi drogi tey!
Przybądź y zwól się oddać Tobie potem;
Tyś drogą prawie, Prawdą y żywotem.
Drum schließ ich mich in deine Hände
Und sage, Welt, zu guter Nacht!
Eilt gleich mein Lebenslauf zu Ende,
Ist doch der Geist wohl angebracht.
Er soll bei seinem Schöpfer schweben,
Weil Jesus ist und bleibt
Der wahre Weg zum Leben.
Oto teraz oddaję się w Twe kochające ręce
A światu mówię: "Dobranoc!", w podzięce
Ja zaś pilnie śpieszę życie swe zakończyć
Bym się w Niebie mógł wreszcie ze swym Stwórcą złączyć
Bo Duch mój już gotowy do wiecznego z Nim bycia
Ponieważ Jezus jest i na zawsze zostanie
Jedyną Prawdziwą Drogą do Życia
Stąd oddawam się w Twoie dłonie
rzeknąc dobranoc światowi!
Nastawa biegowi żywota koniec
trzeba być gotowym duchowi.
Winien do Stwórcy się udawać,
przeto IEzus iest y pozostawa
prawą drogą ku żywotowi.